Analizie poddano 70 milionów postów na portalu Weibo – jest to chiński odpowiednik Twittera. Rui Fan, kierujący pracami swojego zespołu zlecił analizę rozprzestrzeniania się w postach na Weibo takich emocji jak radość, smutek, gniew i obrzydzenie. Wyniki nie pozostawiają złudzeń: “gniewne wpisy” były najczęściej udostępniane dalej przez innych użytkowników Weibo, bądź stawały się katalizatorem do agresywnych wymian postów w chińskiej sieci społecznościowej. Pozostałe emocje miały o wiele mniejszy wpływ na zachowania innych użytkowników.
Oczywiście, wyniki badań opisują tylko chińską część internetu. Może okazać się, że Europejczycy najbardziej podatni są na radosne tweety. Chociaż przyznam szczerze, że czytając komentarze w polskiej części Sieci od 15 lat jestem w 100% pewien, że badania chińskich naukowców z powodzeniem mogą być uznane za uniwersalne.