Glenn Martin – założyciel
Martin Aircraft Company – nad projektem odrzutowego plecaka pracuje od 30 lat. Prototypowe wersje urządzenia potrafiły jedynie wzbijać się pionowo w powietrze. Aktualne osiągi dwunastej wersji jetpacka wyglądają już dużo lepiej. Pojazd potrafi wznieść się na wysokość 900 metrów i podróżować z maksymalną prędkością 76 km/h. Pełen bak benzyny wystarczy na 30 minut lotu.
Martin Jetpack zbudowany jest z ramy wykonanej z włókna węglowego, do której przyczepione są dwa cylindry z napędem odrzutowym. Pojazdem steruje się przy pomocy dwóch joysticków. Dla bezpieczeństwa pasażera maszyna wyposażona jest także w spadochron. By zasiąść za sterami jetpacka będziemy musieli posiadać także licencję pilota… Pierwsze modele jetpacka mają trafić najpierw do służb medycznych i wojska. Dopiero później – w okolicach połowy przyszłego roku pojazd będą mogli zakupić prywatni użytkownicy. Glenn Martin przewiduje, że cena jego Jetpacka wyniesie w granicach 150-2oo tys.$. Zaznacza jednak, że z upływem czasu koszty produkcji i samych materiałów będą spadać, a zatem cena też zmaleje. Producent chciałby, by utrzymała się na poziomie 100 tys.$.