Bowden uważa, że program PRISM, bo o nim mowa, jest sprzeczny z duchem demokracji. –
Ludzie muszą teraz się zastanowić nad tym, że wszyscy, w tym osoby publiczne, biznesmeni, członkowie rządów, rozmyślają na temat tego, co właściwie NSA wie na ich temat. Jak możemy im teraz ufać, skoro podejmowane przez nich decyzje mogą mieć na celu wyłącznie chronienie ich kariery? To atak na dowolną strukturę rządową — twierdził podczas konferencji dotyczącej ochrony prywatności, która miała miejsce w Lausanne w Szwajcarii.
Bowden dodał, że nie ufa już firmie Microsoft. Nie używa telefonu komórkowego już od dwóch lat, wykorzystuje wyłącznie otwartoźródłowe oprogramowanie, analizując jego kod w poszukiwaniu ewentualnych podsłuchów.