Jeśli gracie w GTA V i słuchacie stacji West Coast Classics być może trafiliście na utwory powyższego pana. Chodzi konkretnie o “C-Walk” oraz “Nothin’ But the Cavi Hit”. Według rapera Rockstar nie miał prawa wykorzystać jego piosenek w grze. Firma podobno kontaktowała się z nim wcześniej, by ustalić warunki finansowe, ale Dillinger stwierdził, że 4271 dolarów za użycie obu utworów to zniewaga i brak poszanowania jego twórczości. Raper odrzucił tą propozycję, ale Rockstar mimo to wykorzystał piosenki w ścieżce dźwiękowej GTA V.
Dlatego Dillinger złożył pozew przeciwko studiu domagając się kwoty znacznie wyższej niż zaproponowana przez developera lub… zniszczenia wszystkich niesprzedanych kopii GTA V. Rockstar ma 14 dni na odpowiedź w tej sprawie.
Jeśli te informacje rzeczywiście pokrywają się z rzeczywistością i nie jest to jedynie próba zwrócenia na siebie uwagi to Rockstar ma tak naprawdę dwa wyjścia. Albo zapłaci artyście tyle, ile żąda, albo zwyczajnie jednym patchem usunie powyższe utwory ze ścieżki dźwiękowej.
Nie jest to pierwsze doświadczenie tego typu, z którym mierzy się Rockstar. Kilka lat po premierze GTA IV: San Andreas piosenkarz Michael Washington z zespołu Cypress Hill, pozwał studio za “bezprawne wykorzystanie jego wizerunku w grze”. Sprawę przegrał, gdyż sąd uznał, że postać CJ-a z gry przypomina Washingtona w takim samym stopniu co setki innych czarnoskórych mężczyzn…