Firmy fotograficzne powolutku zaczynają interesować się tematyką obiektywów nakładanych na smartfony – niedawno na rynek wszedł Sony QX 100, o którego wadach i zaletach możecie przeczytać w naszym teście. Serwisy takie jak Instagram przyczyniły się do popularyzacji zdjęć wykonanych telefonami komórkowymi, a koncerny takie jak Samsung czy Nokia walczą na megapiksele. Mimo to gołym okiem można odróżnić zdjęcia wykonane profesjonalną lustrzanką, od fotki strzelonej komórką. Rozdzielczość zdjęcia to bowiem jedno, a jakość obiektywu to zupełnie inna sprawa.
Beastgrip skonstruowany przez Vadyma Chalenko – amatora smartfonowej fotografii – to adapter, który umożliwia podłączenie pod komórkowy aparat normalnego obiektywu. Bezpośrednio umocujemy w nim każdy obiektyw o gwincie 37mm, ale po zastosowaniu przejściówki równie dobrze podepniemy pod niego każdy większy sprzęt. Adapter został wykonany z 58 elementów, wydrukowanych wcześniej przy użyciu drukarki 3D. Gadżet został tak skonstruowany, że bez problemu przymocujemy do niego także statyw, a to sprawia, że przy pomocy smartfona i obiektywu od lustrzanki będziemy mogli kręcić filmy z ciekawej perspektywy.
Na chwilę obecną Beastgrp zbiera fundusze na Kickstarterze. Do końca zbiórki pozostały 22 dni, a twórcy brakuje zaledwie 2 tys. $ – najprawdopodobniej zatem twórca spełni swoje marzenia o uruchomieniu masowej produkcji. Swój egzemplarz adaptera można kupić za pośrednictwem portalu – najniższa cena to 70$, czyli około 216 zł.