Podstawowy pomysł jest prosty (przynajmniej do opowiedzenia…): bierzemy niemal dowolny “dorosły” rower, zdejmujemy mu tylne koło i na jego miejsce montujemy FlyKly. I gotowe! Od tej pory mamy rower wyposażony we wspomaganie silnikiem elektrycznym, dzięki czemu jazda staje się znacznie łatwiejsza i wygodniejsza, a kiedy chcemy – również szybsza.
Sterowanie odbywa się za pomocą smartfona (iOS, Android lub Pebble), przy czym ustalamy tylko poziom wspomagania przez FlyKly. Wbudowany silnik pracuje jednak tylko wtedy, gdy sami – choćby wolno – kręcimy pedałami. Wystarczy zatem przestać kręcić, by rower samoczynnie zwolnił i w końcu stanął.
Najpiękniejsze są jednak właśnie różne szczegóły i smaczki, które udowadniają, jak bardzo przemyślany jest ten wynalazek. Prosty przykład: kiedy zjeżdżamy z górki, energia jest odzyskiwana i magazynowana. Oczywiście można też naładować akumulator FlyKly poprzez podłączenie do gniazdka – zajmuje to ok. 2-3 godziny.
Inny przykład to podstawka do zamocowania smarfona na kierownicy. Oprócz tego, że zabezpiecza nasz telefon, dodatkowo go ładuje. Jest też wyposażona w białą lampę LED, oświetlającą drogę przed rowerem. Jeszcze inny miły drobiazg? Proszę bardzo: z pomocą tej samej aplikacji, którą ustalamy tempo jazdy, zablokujemy też rower po zaparkowaniu. Jeśli mimo wszystko nam go ukradną, aplikacja powiadomi nas o jego przemieszczaniu się dzięki temu, że FlyKly ma wbudowany moduł GPS i pomoże zlokalizować. GPS służy zresztą również do innych rzeczy, np. zapisywania i analizowania pokonywanej trasy (aplikacja może nawet sugerować użytkownikowi wybranie innej, lepszej drogi). Do łączności między FlyKly a smarfonem wymagany jest Bluetooth 4.0.
Co nieco o samym kole. Waży tylko 4 kg, pozwala na rozpędzenie roweru do prędkości 25 km/godz. i oferuje zasięg 50 km. Dostępne będzie w różnych rozmiarach i kolorach, więc bez problemu da się dopasować do niemal dowolnego modelu roweru.
Zestaw: koło FlyKly plus stacja dokująca dla smartfona kosztuje
590 dolarów
(wszystkie zestawy po 550 dolarów zostały już wyprzedane). Przesyłka na cały świat jest już w cenie. Istnieje też wersja za 700 dolarów, z otwartą możliwością modyfikacji i kreowania własnego oprogramowania sterującego.