Różnica w stosunku do zwykłego filmu polega na tym, że poszczególne zdjęcia, czyli “klatki”, wykonywane są często w dość dużych odstępach czasu, np. co kilkanaście minut. Dzięki temu, gdy odtwarza się je później w tempie zbliżonym do 24 kl./s, wszystko niesamowicie przyśpiesza. Chmury pędzą po niebie. Słońce przesuwa się po nieboskłonie w tempie kuli bilardowej. Cienie latarni obracają się szybciej, niż wskazówka sekundowa zegarka…
Pomysł twórców tego niezwykłego filmu polegał na tym, by to samo zrobić w wirtualnym świecie Grand Theft Auto V. Oczywiście zamiast prawdziwych zdjęć wystarczyło zapisywać co pewien czas zrzuty ekranowe, ale efekt jest podobny – ogromne “przyśpieszenie czasowe”.
I właśnie dzięki temu przyśpieszeniu widać wyraźnie, jak niesamowicie dopracowany jest świat GTA V. W tańszych lub prostszych produkcjach taki film obnażyłby szybko ograniczenie i powtarzalność pewnych sekwencji, natomiast w tym przypadku…
Zresztą, zobaczcie sami:
Robi wrażenie, prawda? Oglądałem już w życiu wiele filmów poklatkowych i niemal przerażające jest to, że ten film bardzo trudno od nich odróżnić. Jest niesamowicie realistyczny!