Neurocam to najnowszy pomysł japońskich inżynierów. Nazwa może być trochę myląca, albowiem samo urządzenie nie zostało wyposażone w kamerę. W opasce zakładanej na głowie zamontowano za to Elektroencefalograf, który podłączany jest do telefonu użytkownika (na razie Neurocam współpracuje z telefonami Apple’a). Elektroencefalograf
rejestruje zmiany potencjału elektrycznego na powierzchni skóry głowy użytkownika, pochodzące od aktywności neuronów kory mózgowej i po odpowiednim ich wzmocnieniu tworzą z nich zapis. Jeśli coś nas zainteresuje, EEG to wykryje i zacznie nagrywać obraz naszym telefonem.
Oczywiście każdy sam wie, co go interesuje, jednak gadżet wydaje się być Świętym Graalem reklamodawców, którzy co roku wydają miliony dolarów na badania focusowe, żeby dowiedzieć się, jak dotrzeć do nas ze swoimi reklamami. Dlatego też nie powinno nikogo zdziwić, że projekt Neurocam sponsorowany jest przez korporację Dentsu – japońskiego giganta jeśli chodzi o rynek reklamowy.
Sami twórcy urządzenia opisują je raczej jako asystenta, który pomoże nam zapisać każdy interesujący moment z naszego życia. Na przykład ten, w którym ktoś zdecydował się wyjść na ulicę ze swoim telefonem na głowie…