Anand
Chandrasekher, nie byle kto w firmie Qualcomm, bo szef działu marketingu, był uprzejmy oznajmić nam nie tak dawno, że nowy, 64-bitowy procesor Apple A7 w iPhone’ie 5S to nic innego jak chwyt marketingowy, z którego użytkownicy nawet nie skorzystają. Okazuje się jednak, że lapsusy językowe mogą przydarzyć się nie tylko polskim arcybiskupom, ale także przedstawicielom amerykańskich przedsiębiorstw. Sprawa stała się na tyle głośna, że Qualcomm postanowił wydać oficjalne oświadczenie.
Możemy w nim przeczytać, że pan
Anand
Chandrasekher zwyczajnie popełnił błąd, wypowiadając swoje słowa. Qualcomm natomiast wierzy, że zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie kierują się w stronę 64 bitów, a technologia ta pozwoli na uzyskanie desktopowych wrażeń w mobilnych urządzeniach.
Głos zabrało także ARM, które dostarcza architekturę do budowy procesorów przez takie firmy, jak Qualcomm, Apple, Samsung czy Nvidia.
James Bruce, jeden ze strategów brytyjskiego producenta, uważa, że wkrótce pojawi się duże zapotrzebowanie na 64-bitowe układy.
Patrząc krótkowzrocznie można wyjść z założenia, że przejście Apple na 64 bity to wyłącznie chwyt marketingowy. Ale biorąc pod uwagę fakt, jakie możliwości daje nowa architektura, zwłaszcza pod kątem współpracy między platformami mobilnymi i stacjonarnymi, to może okazać się kolejnym strzałem w dziesiątkę Apple’a.