- Maksymalna kwota, którą firma będzie mogła otrzymać za pomocą crowdfundingu w przeciągu roku to milion dolarów.
- Na kampanie crowdfundingowe obywatele USA i podmioty prawne tam zarejestrowane będą mogły przekazać maksymalnie 10% swojego rocznego przychodu. Dotyczy to wszystkich, których roczny dochów jest większy, bądź równy 100 000 tysięcy dolarów. Jeśli ktoś zarabia mniej, na pojedynczą kampanię crowdfundingową może przekazać maksymalnie 2000$ lub 5% swojego rocznego przychodu.
- Kampanie crowdfundingowe muszą odbywać się w uprawnionych do takich akcji miejscach. Oznacza to tyle, że nie będzie można ruszyć z taką kampanią na własnej stronie internetowej.
- Podmioty będą musiały regularnie rozliczać się w pieniędzy otrzymanych za pomocą crowdfundingu.
Na szczęście proponowane zasady dotyczyć będą tylko Stanów Zjednoczonych. Jeśli ktoś chce może przenieść swoją firmę do Europy i zbierać pieniądze na starych zasadach (a raczej ich braku). Jednak przypadki, w których małe firmy, bądź jednoosobowe studia, które zaistniały i wybiły się do mainstreamu właśnie za pomocą swoich kampaniii na kickstarterze i innych portalach tego typu mogą nie powtórzyć się na terenie Stanów Zjedoczonych, a to właśnie stamtąd otrzymaliśmy wiele ciekawych projektów.
Nie wszystko jednak stracone. Licząc od dnia przedstawienia powyższych propozycji, kolejne 90 dni to czas na ich krytykę, debatowanie z Komisją i krytykowanie ich pomysłów. Finalną wersję regulacji poznamy w lutym 2014 roku.