Jedyną międzyplatformową produkcją na Xboxa 360 była gra Shadowrun z 2007 roku. Uznana za strasznie słaby tytuł, nawet przez fanów papierowego pierwowzoru stworzonego przez wydawnictwo FASA, gra Shadowrun pozwalała na rywalizację dwóch platform: peceta i Xboxa.
Spencer, podczas wywiadu, udzielał typowych dla wiceprezesa odpowiedzi o tym, jak wspaniały jest nowy system Microsoftu: niektóre gry na Xbox One zintegrowane są z tabletami i smartfonami, które dają graczom zupełnie nowe opcje podczas rozgrywki, w niektóre tytuły możemy grać na dowolnej, posiadanej przez nas platformie (Windows Phone, Windows 8, Xbox One) i przełączać się pomiędzy nimi do woli, i w ogóle tenże ekosystem jest przyszłością gier komputerowych i tak dalej, etcetera. Przytomny dziennikarz z AusGamers spytał się Spencera, czy w takim razie, skoro ten ekosystem taki wspaniały, nie nadeszła pora na pozwolenie pecetowcom i konsolowcom zagrać razem, na tych samych serwerach.
Wiceprezes Microsoft Studios odpowiedział:
Nie mogę ujawniać takich informacji, ale to o czym mówisz jest bardzo sensowne
I właśnie ta wypowiedź rezonuje od wczoraj w Sieci. Cytowana jest przez kolejne portale zajmujące się tematyką nowych technologii i gier wideo, oraz powtarzana z ust do ust przez samych graczy. Bo wojna konsola vs pecet to takie internetowe hobby, ot człowiek napisze kilka zdań jak mu się nudzi i tyle. Za to granie z kolegami, którzy reprezentują niewłaściwy światopogląd to nadal… no granie z kolegami.
Ciekawe tylko, czy wypowiedź Spencera nie została przypadkiem źle zinterpretowana.