W grze wcielimy się w pracownika Instytutu Neurostalgia, który zajmuje się przywracaniem wspomnień pacjentów, u których zdiagnozowano amnezję powstałą w wyniku traumatycznych wydarzeń. Przy pomocy nieinwazyjnej technologii będziemy mogli wejść do umysłu chorego i eksplorując dokładnie jego lęki znaleźć i usunąć przyczynę złego stanu psychicznego. Pod względem mechaniki przypomina to pierwszoosobową grę przygodową utrzymaną w klimacie surrealistycznego horroru.
To czym wyróżnia się gra jest biofeedback. Do rozgrywki w Nevermind potrzebny nam bowiem będzie pulsometr, który na bieżąco monitorował będzie pracę naszego serca i zarazem poziom stresu. Jeśli jakiś element gry wywoła w nas niepokój system zacznie go modyfikować. Im bardziej będziemy się bać, tym rozgrywka będzie stawała się trudniejsza. Przykładowo w sekcji, w której gracz podąża za dźwiękiem klaksonu w samochodowym labiryncie, jeśli poziom jego strachu wzrośnie gra zacznie zniekształcać obraz, do momentu, w którym nie będziemy widzieli co znajduje się przed nami.
W innym rozdziale gracz odkrywa groteskową kuchnię, w której piecu wiją się nieokreślone kształty, a z gigantycznej, zakrwawionej lodówki dobiega odgłos brzęczących much. W tym miejscu trzeba rozwiązać zagadkę. Jeśli gracz będzie czuł się niespokojnie kuchnię zacznie zalewać mleko, tak długo aż nie zatopi ona całej postaci. Jeśli spokojnie zacznie rozwiązywać zagadkę mleczna powódź zatrzyma się i po pewnym czasie płyn zniknie z pomieszczenia.
Nevermind from Erin Reynolds on Vimeo.
Nevermind tworzone przez grupę studentów z University of Southern California Interactive Media and Game Division ma być nie tylko grą zapewniającą odpowiedni poziom emocji. Twórcy mają nadzieję, że dzięki rozgrywce gracze nauczą się kontrolować swój lęk, co z pewnością pozytywnie wpłynie na ich życie w prawdziwej rzeczywistości. Gra ma pojawić się na PC w przyszłym roku, w bliżej niesprecyzowanym terminie.