Największym problemem konstrukcyjnym jeśli chodzi o latające samochody są skrzydła. Co z nimi zrobić, gdy samochód aktualnie porusza się po drogach? Odczepiać? Chować? Składać? Zostawić je na stałe? Klein rozwiązał to w dość sprytny sposób – skrzydła Aeromobilu, jeśli akurat nie są potrzebne, chowają się z tyłu samochodu. Takie rozwiązanie oznacza niestety, że maszyna może pomieścić zaledwie dwie osoby, chociaż nawet gdyby znalazło się miejsce na dwie dodatkowe, ciężko byłoby się wzbić w powietrze z czterema osobami na pokładzie.
Na poniższym filmie, oprócz samego lotu Aeromobilu, zwrócicie z pewnością uwagę na jego niski pułap lotu. Są dwa powody tego stanu rzeczy: po pierwsze, australijskie prawo zabrania wznosić się wyżej bez uzyskania odpowiednich patentów, atestów i innej biurokracji; po drugie: Aeromobile 2.5 ma kilka problemów ze sterowaniem, więc ze względów bezpieczeństwa postanowiono, że te kilka metrów nad ziemią wystarczą, żeby pokazać, że samochód potrafi latać.
Na jednym baku paliwa, będziemy w stanie pokonać dystans 700 km lecąc. Oczywiście trzeba będzie być nieco bardziej ostrożnym, niż w przypadku normalnych samochodów. Jeśli paliwo skończy nam się w powietrzu, to może być problem.