Żeby uniknąć tej właśnie kontroli, nastolatki masowo emigrują z Facebooka na prostsze serwisy, takie jak SnapChat, Twitter, czy WhatsApp. Co ciekawe, młodzi ludzie zdają sobie sprawę, z tego że Facebook w wielu aspektach jest po prostu lepszym serwisem społecznościowym niż te wymienione powyżej. Jednak najważniejszy jest brak kontroli rodzicielskiej, na który na Facebooku liczyć od dawna nie mogą.
Czy to początek końca molocha Zuckerberga? Jeszcze nie. Nawet bez napływu nowych użytkowników, te kilkaset obecnie zarejestrowanych milionów zapewni Facebookowi jeszcze kilka lat spokoju.