Sailfish OS opiera się na mobilnym systemie operacyjnym MeeGo, który Nokia ostatecznie porzuciła po wydaniu na rynek smartfona N9. Nowy OS wykorzystuje framework Nemo z dostosowanym interfejsem użytkownika, a zainstalowany może być na sprzęcie zarówno w architekturze ARM, jak i x86. To oznacza, że nie musimy kupować smartfona Jolla z komponentami ze średniej półki za dość wygórowaną cenę 399 euro, ale będziemy mogli zainstalować ów system także na smartfonach z Androidem. Drugim dnem takiego stanu rzeczy będzie znacznie szersza dostępność programistów do nowego OS-u, którzy także nie będą zmuszani do kupowania dość drogiego sprzętu z Finlandii.
Jak przyznaje dyrektor firmy Jolla, Tomi Pienimäki, jego firma działa zarówno na rynku urządzeń, jak i systemów operacyjnych, a w tej drugiej sferze najbardziej liczy na chińskich konsumentów – to do nich chce dotrzeć, umożliwiając instalację OS-u na smartfonach z Androidem.
Sam system ma być dystrybuowany za darmo, a firma chce zarabiać na aplikacjach, usługach i reklamie.
Czy ten cały model biznesowy czegoś wam nie przypomina?