Pan Mieczysław zdecydował się na bardzo dokładny opis. Dlatego też ze względu na to, że odpisał nam jako pierwszy, a nadesłany przez niego tekst jest dość obszerny postanowiliśmy oddać mu 100% wpisu:
Kiano Elegance by Zanetti to mój pierwszy tablet, z którym mam bezpośredni i tak bliski kontakt. Z systemem Android mam styczność już od jakiegoś czasu, korzystając z niego na innym urządzeniu. Można by rzec że, wychowałem się na smartfonie Samsung Galaxy S II Plus więc, siłą rzeczy, moje wrażenia z pracy na Kiano Eleance będą miały w dużym stopniu odniesienie do tego właśnie telefonu.
Pierwsze, najsilniejsze emocje, to zachwyt nad obrazem, jaki udostępnia Kiano. Przede wszystkim jego wielkość, 9,7 cala, sprawia, że wreszcie nie muszę specjalnie się starać, by trafić palcem w odpowiednią ikonę, czy literę na klawiaturze. Czułość wyświetlacza na dotyk jest tak wyważona, że obsługa urządzenia pozwala na wielką swobodę i szybkość poczynań. Użytkownik nie rozprasza się nad sposobem i techniką precyzyjnego obsługiwania “warsztatu pracy”. Pozwala to z całą uwagą skupić się na tym, co się chce uzyskać w efekcie swych działań. Przyznam się, że nie zdejmuję na razie ochronnej folii, żeby nie narażać zbytnio wyświetlacza na mechaniczne mikro uszkodzenia. W niczym to nie przeszkadza, wyświetlacz reaguje doskonale. Jeżeli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze wysoką rozdzielczość wyświetlanych obrazów, a tak właśnie jest w przypadku Kiano Elegance, mamy prawdziwy komfort pracy.
Tablet w pełni zasługuje na swoją nazwę, jest elegancki! Kształtna, gładka obudowa, bez chropowatości i technologicznych niedoróbek, wykazuje staranną dbałość producenta o wygląd wyrobu. Czarny wierzch i obwódka ekranu, dobitnie podkreśla dobrą jakość wyświetlanego obrazu. Aluminiowy spód o zmatowionej powierzchni nieco deprymuje metalicznym chłodem, zwłaszcza, jeśli trzymają go niemłode już, jak w moim przypadku, dłonie. Niezależnie od tego, chyba dzięki tej chropowatości powierzchni, ma się wrażenie mocnej stabilizacji urządzenia w dłoni nawet, jeśli podtrzymuje się go jedną ręką, a drugą wykonuje operacje na wyświetlaczu. To wrażenie, dodatkowo spotęgowane jest jeszcze przez fakt, że tablet, w stosunku do swoich powierzchniowych wymiarów, jest bardzo cienki – 10 mm, przy powierzchni 24 x 17,5 cm, naprawdę może się podobać. Przy tej wielkości, ciężar, nieco ponad pół kilograma, to niby nie wiele, ale np. przy drżących dłoniach;) może zdarzyć się nieszczęście, więc lepiej nie ryzykować ewentualnego upadku urządzenia i mieć zawsze jakąś asekurację, chociażby własne kolana.
Elementy sterujące: włącznik zasilania, przycisk regulacji głośności, reset – umieszczono na bocznej, prawej ściance (mam na uwadze poziome usytuowanie tabletu) – to mi się podoba, jest poręczne, wygodne (zwłaszcza dla praworęcznych:) ). Przyciski działają miękko, stabilnie z wyraźnym wyczuciem progu zadziałania, a nie mówię tu o przycisku “reset”, nie sprawdzałem tego. Jak na razie, nie miałem potrzeby. Po prawej stronie są też zainstalowane gniazda przyłączy, zasilanie zewnętrzne, HDMI, mikro USB, audio. To zdecydowanie wolałbym mieć po lewej stronie, a “audio” u dołu. Przypuszczam jednak, że takie a nie inne rozwiązanie, uwarunkowane jest konstrukcyjnie. Np., jak się domyślam, po lewej stronie, na spodzie, pod plastikową listwą, jest antena, więc na gniazda przyłączy tam miejsca nie ma. Ze smutkiem stwierdzam też, że w Kiano Elegance jest tylko jeden (!) głośnik. Co prawda dla pełni efektów audio mamy słuchawki, ale w drugiej dekadzie XXI w. odbiór stereo chyba powinien być standardem w każdym miejscu i czasie. Nie jest to jednak problem, z którym nie da się żyć, w końcu tablet to urządzenie mobilne, dla pełnego komfortu w tym zakresie mamy stacjonarne urządzenia z profesjonalną jakością odtwarzania czy ostatecznie sale koncertowe…
Mam pewne kłopoty z przyłączeniem kabla do gniazda mikro USB. Wtyczka wchodzi ciasno z oporami. Końcówka wtyczki ma dwie sprężynujące wypustki, które stabilizują wtyczkę w gnieździe, pewnie to jest powodem tych oporów. Być może w miarę użytkowania te elementy dotrą się i będzie lepiej. Wtyczki ładowarki i słuchawek kontaktują łatwo, swobodnie, stabilnie. W zestawie nie ma przewodu do HDMI.
Jak na razie, tablet wykorzystuję średnio 3 – 4 godziny dziennie. Ustawienia skonfigurowałem na oszczędną eksploatację, filmów pełnometrażowych jeszcze na tablecie nie oglądałem, gier żadnych nie instalowałem. Po pierwszym pełnym naładowaniu w piątek, baterię doładowywałem w niedzielę, czyli po dwóch dobach. Dzisiaj jest wtorek i po wskaźniku naładowania baterii widzę, że już pora podłączyć ładowarkę. Zatem, przy mojej obecnej eksploatacji bateria wystarcza na dwie doby. To chyba dobry wynik?
Tyle moich pierwszych wrażeń z użytkowania Kiano Elegance by Zanetti.
Mieczysław Sikora – Emeryt, przedstawiciel pokolenia 60+, o którym w kontekście nowych technologii słyszy się bardzo rzadko. Bardzo cieszymy się, że Pan Mieczysław postanowił zgłosić się do testowania tabletu.