Na początek fragment najnowszej wersji regulaminu portalu Allegro.pl, obowiązującego od 8 stycznia:
Zakaz [handlu na aukcjach] obejmuje również kryptowaluty (np. bitcoin, litecoin, dogecoin itp.) oraz usługi i produkty z nimi związane.
Warto zwrócić uwagę na te “usługi i produkty”, ponieważ tak naprawdę zagadnienie dotyczy nie tylko samych walut, ale również chociażby ofert sprzedażowych urządzeń (tzw. koparek) służących do uzyskiwania kryptowalut.
Tak czy siak, powstaje pytanie, czy jest to decyzja słuszna. Na pewno można ją zrozumieć – temat kryptowalut jest w tym momencie trochę nieprzewidywalny i łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której wiele osób traci w gwałtowny sposób duże ilości pieniędzy, a następnie… zgłasza pretensje do Allegro. Nawet jeśli portal nie poniósłby na tym strat finansowych (a tak byłoby prawie na pewno), mógłby ponieść straty wizerunkowe, co też na pewno ma jakieś znaczenie i w sposób pośredni przekłada się także na finanse. Jest to więc decyzja rozsądna i zachowawcza.
Ale jak w tym kontekście oceniać działanie portalu eBay? Od 10 lutego brytyjska sekcja tego popularnego serwisu aukcyjnego dopuszczać będzie handel kryptowalutami (do tego czasu jest on zabroniony). Jak poinformował Ryan Moore z sekcji komunikacji biznesowej portalu, od tego dnia pojawi się na portalu nowa kategoria produktów, którymi można handlować, określona jako “waluty wirtualne”. Nie będzie jednak można sprzedawać ich w formacie tradycyjnej aukcji lub też w postaci aukcji typu “Kup teraz”, ale w nowym formacie określonym jako Classified Ad.
Wygląda na to, że eBay postanowił sprawdzić, jakie efekty przyniesie otwarcie się na handel kryptowalutami, w stosunkowo małej i stosunkowo bezpiecznej “piaskownicy” oddziału brytyjskiego. Jeśli eksperyment okaże się udany…