Nie tylko Microsoft płaci za wydawanie smartfonów na rynek. I chociaż firma z Redmond bardzo chce, abyśmy wszyscy myśleli, że owe pieniądze to tylko “pomoc w marketingu“, to nie możemy mieć złudzeń, że rzeczywistość jest nieco inna. W końcu za kampanie marketingowe Nokii także pośrednio płacił Microsoft.
Jednak jak już wspomniałem, nie tylko twórca Windows musi w dość materialny sposób przekonywać swoich partnerów do spojrzenia przychylnym okiem na swój produkt. Okazuje się, że kolejny gigant rynku IT robi dokładnie to samo, a mianowicie de facto płaci producentom tabletów, aby wydawali na rynek urządzenia, oparte na procesorach Intel Atom. W końcu jakoś trzeba osiągnąć cel, jaki się obrało. A celem jest sprzedanie 40 milionów tabletów, wyposażonych w procesory “Bay Trail”.
Praktyki, ukryte pod zgrabnym wyrażeniem “Contra revenue”, zakładają rezygnację z zysków lub kontrolowaną stratę w celu osiągnięcia celu strategicznego, jakim jest nasycenie swoim produktem rynku. W jaki sposób to zrobić? W przypadku Intela było to przekazanie producentom SOC Bay Trail ze stratą, żeby mogły być konkurencyjne wobec tańszych chipów w architekturze ARM innych producentów. W ten sposób możliwe stało się wyposażenie w Atomy tabletów z niższej półki cenowej, a to właśnie one stanowią w tej chwili pierwszą linię frontu walki o rynek urządzeń przenośnych. Sami możecie to sprawdzić, przeglądając ofertę czołowych producentów takich jak Asus, Acer, HP, Dell czy Lenovo.
Widać firma z Santa Clara bardzo poważnie traktuje rynek tabletów.