Zanim jednak rozpłyniemy się w fantastycznej wizji przyszłości, gdzie zamiast okularów będziemy mogli nosić lekkie i przejrzyste soczewki, które wprowadzą nas do rozszerzonej rzeczywistości minie pewnie kilka lat. Na razie technologia stworzona przez firmę Innovega w dalszym stopniu będzie wymagała korzystania z okularów… Zamiast jednego gadżetu na sobie będziemy zatem posiadać dwa – czy to rozwiązanie ma zatem większy sens niż okulary AR?
Producent zapewnia, że tak. Przede wszystkim otrzymamy wyświetlacz znacznie lepszy jakościowo niż dostępne obecne rozwiązania. Głębia wirtualnego obrazu ma być naturalna i nie obciążająca oka tak jak alternatywne systemy oraz oferująca szeroki kąt widzenia – nawet do 120 stopni. Soczewka iOptik zbudowana jest ze specjalnych filtrów, na których to wyświetlana zostanie projekcja wirtualnego obrazu pochodząca z okularów dołączonych do zestawu. W ten sposób użytkownik ma otrzymać najlepszy efekt nałożenia na siebie dwóch obrazów – ze świata rzeczywistego i wirtualnego.
Mimo, że koncepcja nie jest nowa i firma pracuje nad nią kilka lat, sprzęt musi przejść jeszcze szereg badań. Na targach CES Innovega zamierza pozyskać zainteresowanie inwestorów. Jeśli badania nad wpływem takiego rodzaju wyświetlacza na ludzkie oko zakończą się sukcesem możemy Innovega zamierza wprowadzić iOptik do sprzedaży pod koniec tego roku lub w pierwszym kwartale następnego.