Obciążenie procesora sięgało w takich chwilach niemal 100%, przy czym “chwila” to stanowczo zbyt delikatne określenie.Użytkownicy Windows XP tracili podczas procesu aktualizacji zazwyczaj od 15 minut do godziny – dopiero po tym czasie znów można było normalnie korzystać z peceta.
Problem spowodowany był prawdopodobnie przez klienta Windows Update, oszacowującego ponadprzeciętnie długą historię aktualizacji przeglądarek IE6 i IE7 (obie wersje na rynku dostępne były wyjątkowo długo). W rezultacie dochodziło do wyraźnego spowolnienia, a nawet zatkania procesu aktualizacji.
Microsoft próbował rozwiązać problem w październiku, a potem w listopadzie zeszłego roku, usuwając najstarsze aktualizacje do IE. Ale problem nie zniknął, wręcz przeciwnie, u niektórych użytkowników nawet się zaostrzył.
Wreszcie się udało. Styczniowa aktualizacja poprawek rozwiązała problem procesu SVCHOST.EXE, prawdopodobnie poprzez zmianę samego mechanizmu badania aktualizacji, które należy pobrać. Dzięki temu udało się znacząco skrócić cały proces i równocześnie zmniejszyć obciążenie komputera. Warto też wspomnieć, że Microsoft nie chwalił się jakoś specjalnie tym wyczynem, nie ogłaszał rozwiązania tego problemu.
No i wszystko byłoby super, bo przeprowadzanie aktualizacji w trybie ręcznym (nie mówiąc już o automatycznym) stało się już od pewnego czasu zmorą użytkowników Windows XP, gdyby nie jeden drobny szczegół. Już niebawem, 8 kwietnia 2014 roku, zakończy się pełne wsparcie Microsoftu dla systemu Windows XP. Więcej aktualizacji już nie będzie, za wyjątkiem – o czym pisaliśmy w tej informacji – aktualizacji związanych zapewnieniem systemowi bezpieczeństwa za pośrednictwem aplikacji Microsoft Security Essentials (w przypadku użytkowników prywatnych).
No nic, jak to powiedział podróżny patrzący na pociąg, który właśnie odjechał: lepiej późno niż wcale…