Najważniejszą nowością jest 18-milionowa matryca APS-C (poprzednik wyposażony był w matrycę 12-milionową). Ale jest to nowość umowna, bo EOS 1200D wykorzystuje ten sam sensor, który znany jest z wielu innych modeli tej firmy, np. z EOS-a 550D. Zakres czułości ISO to 100–6400.
Co ciekawe, choć za obróbkę obrazu odpowiada dalej procesor Digic 4 (taki sam, jak w 1100D), w przeciwieństwie do poprzednika aparat umożliwia nagrywanie filmów wideo w rozdzielczości Full HD.
Kształt korpusu aparatu został delikatnie odświeżony. Zmieniony został także główny wyświetlacz, który w najnowszym modelu ma 3-calową przekątną i rozdzielczość 460 tysięcy pikseli. Nie są to specjalnie imponujące parametry…
Chyba najciekawsza w całej tej premierze jest towarzysząca aparatowi nowa aplikacja EOS Companion (dostępna za darmo na Adroida i iOS). To coś pośredniego między instrukcją obsługi aparatu, a szeregiem przydatnych porad, warsztatów i samouczków, które naprawdę mogą okazać się przydatne osobom rozpoczynającym fotografowanie “bardziej na serio”.
Cena aparatu – lustrzanka Canon EOS 1200D (wraz z zoomem 18–55 mm) ma wynieść 1850 zł.