Odpowiedź na to pytanie przedstawiło dwóch projektantów tworzących pod nazwą Skrekkøgle. Durr to zegarek, który jak widzicie na zdjęciu powyżej nawet nie posiada tarczy. Jego zadaniem bowiem nie jest wskazywanie godziny, ani łączenie się ze smartfonem. Wbrew współczesnym trendom ten ubieralny gadżet ma tylko jedną funkcję – odmierza interwał pięciominutowy. Równo co 5 minut na swoim nadgarstku poczujemy delikatne wibracje, które pozwolą nam uświadomić sobie, że czas niezmiennie i w stopniu stałym biegnie do przodu, a uczucie jego kurczenia lub rozciągania to tylko iluzja wywołana naszą percepcją dopasowującą się do okoliczności.
Twórcy testowali różne interwały czasowe, ale okazało się, że to właśnie 5-minutowy odstęp najlepiej spełnia swoje zadanie. Z tego względu tej wartości nie można w urządzeniu regulować. Bateria w zegarku powinna wytrzymać 2 miesiące. Później można ją łatwo wymienić. Pierwsza partia prototypów dostępnych w kilku kolorach trafiła do 50 klientów, ale projektanci szykują się już do kolejnej. Na razie nie wspomina się o masowej produkcji. Zainteresowani mogą zarezerwować swój egzemplarz na stronie twórców. Niestety choć Durr wygląda minimalistycznie jego cena mała już nie jest. Za gadżet zapłacimy 90 Euro.
..