Jest jeszcze trzecia część – aplikacja, która w graficzny, bardzo czytelny sposób wyświetla kalendarz czekających nas zadań i zdarzeń. Ale to nie o nią w tym przypadku chodzi, lecz o zastanowienie się, czy noszenie takiego projektora na ręku to dobry pomysł?
Z technicznego punktu widzenia przygotowanie takiego urządzenia będzie niebawem możliwe. Już teraz przenośne projektory stają się coraz bardziej popularne, choć mają one raczej wielkość sporego portfela (nieźle wypchanego…), a nie zegarka. Ich wadą jest jednak słaba jasność obrazu, zwykle niższa niż poziom 100 lumenów. Spokojnie wystarcza to do oglądania obrazu w przyciemnionym pokoju, za to na dworze, przy mocnym słońcu, nie widać niemal nic.
Odstawiając jednak na bok kwestie techniczne, warto się zastanowić, czy umieszczanie projektora na nadgarstku w ogóle ma sens. W przeciwieństwie do smartwatch’a wymaga on przecież powierzchni ekranu, na którym może wyświetlić obraz, a wygięta w dziwny sposób ręka słabo się do roli nadaje. Na dodatek ekran może być dotykowy, natomiast w przypadku obrazu wyświetlanego możemy co najwyżej starać się wyposażyć projektor w dodatkową funkcję rozpoznawania gestów (lub komendy głosowe). Działa ona świetnie tylko na filmie, takim jak ten poniżej, zaś w rzeczywistości…