Możemy się pochwalić, że jako jedyni w Polsce pisaliśmy o nowym aparacie już niemal miesiąc temu, choć wtedy informacja ta miała jeszcze charakter nieoficjalny. Oficjalna premiera miała miejsce dziś, dzięki czemu dysponujemy pełniejszą wiedzą i znacznie większą liczbą zdjęć nowego sprzętu.
Najważniejsze cechy nowego aparatu Samsung NX mini (i nowego systemu) to:
1. znacznie mniejsza matryca typu 1″ (13,2×8,8 mm), wykonana w technologii CMOS BSI i dysponująca rozdzielczością 21 milionów pikseli. Maksymalna rozdzielczość zdjęć to 5472×3648 pikseli.
2. nowe mocowanie bagnetowe obiektywów (NX-M) i nowy mnożnik ogniskowej (2,7x).
3. będzie można używać obiektywów Samsung NX podłączanych przez odpowiedni adapter (ma się niebawem pojawić).
4. stabilizacja obrazu odbywa się na drodze optycznej
Sam aparat jest według Samsunga najcieńszym bezlusterkowcem na rynku. Wyróżnia go ekran LCD odchylany aż o 180 stopni (idealny do słit foci…), ale za to o stosunkowo niskiej rozdzielczości (3 cale, 460 tysiecy pikseli). Do tego oczywiście łączność Wi-Fi (wraz z NFC) i nagrywanie wideo Full HD (30p). Zdjęcia zapisywane są na kartach Micro SD.
Wraz z aparatem zadebiutowały dwa obiektywy: zoom 9–27 mm f/3,5–5,6 OIS (w przeliczeniu na format małoobrazkowy: 24–73 mm) oraz “naleśnik” 9 mm f/3,5 (24 mm). Zapowiedziany został jeszcze trzeci obiektyw, 17 mm f/1,8 OIS (45 mm), który ma wejść na rynek w lato.
Cena Samsunga NX mini wraz z obiektywem 9 mm to 449 dolarów, natomiast z zoomem 9–27 mm – 549 dolarów. W naszych polskich realiach oznaczać to będzie ok. 1800 zł za pierwszy i ok. 2200 zł za drugi zestaw.