Co prawda zanim przypominające lampki na pajęczych nóżkach roboty będą w stanie rzeczywiście zadbać o stan naszego ogrodu bez naszego udziału minie sporo czasu, ale wizja takiego pomysłu jest całkiem interesująca. Cassinelli Alvaro – naukowiec i artysta zarazem – chciałby by jego Toro-boty na początek pełniły rolę asystentów ogrodowych, które powiadamiałyby nas o stanie naszego ogrodu. Dzięki nim wiedzielibyśmy, która z roślin wymaga przesadzenia bądź nawodnienia. Spacerując po danym obszarze robociki łączą się z centralnym hubem poprzez moduł komunikacji radiowej Xbee. Systemem można zarządzać z pozycji aplikacji na iPadzie.
Ponadto roboty obdarzone są czymś w rodzaju indywidualnej osobowości, dzięki której będą mogły inaczej zachowywać się na daną sytuację. Wyposażono je także w czujniki podczerwieni, które pomogą im w obserwacji ogrodu. Na razie musimy traktować to tylko jako luźny koncept nie przeznaczony do sprzedaży. Ale kto wie? Może jakaś duża korporacja zainteresuje się takimi “inteligentnymi lampionami”?