Minął rok od czasu, gdy Japończycy zaprezentowali na targach w Genewie koncepcję niewielkiego, zwrotnego auta napędzanego silnikami elektrycznymi. Od kilku dni 10 i-Road’ów porusza się już po ulicach Tokio. Zbierane do czerwca dane o zachowaniu się auta w prawdziwych warunkach posłużą projektantom do dalszych ulepszeń. Dopiero wtedy okaże się, czy pojazd wejdzie do masowej produkcji. Producent docelowo chce uderzyć na Japoński rynek, ale jeśli i-Road spełni tam swoje zadanie prawdopodobnie zobaczymy auto także na europejskich i amerykańskich ulicach.
Jednym z pierwszych osób testujących auto był redaktor portalu The Verge. Pojazd zrobił na nim pozytywne wrażenie, choć przyznaje, że początkowo trudno było nie tylko do niego wsiąść (auto jest ekstremalnie wąskie – 87 cm), ale także pozbyć się strachu na zakrętach. i-Road bowiem przechyla się przy skręcaniu jak motocykl – im szybciej się jedzie, tym promień skrętu jest większy. Producent przyznaje jednak, że niemożliwe jest by pojazd się przewrócił podczas takiego manewru.
Jeśli chodzi o jego osiągi, tu nie jest jeszcze imponująco. i-Road może się rozpędzić co prawda maksymalnie do 59 km/h, ale na jednym ładowaniu przejedzie zaledwie 48 km i to przy założeniu, że średnia prędkość nie przekroczy 30 km/h. Nawet jeśli auto nie będzie interesujące dla przeciętnego konsumenta może znaleźć zastosowanie w systemie miejskich wypożyczalni funkcjonujących jak typowe wypożyczalnie rowerowe. Taki pomysł zamierza wdrożyć sama Toyota – na początek w japońskim miasteczku Aichi.