Sytuacja zmieniła się w tym roku, tuż przed oficjalnym końcem wspierania systemu Windows XP przez Microsoft, jakie będzie miało miejsce 8 kwietnia. W tym momencie przed administracją stanu Tamilnudu stanęła konieczność wyboru jednej z trzech opcji. Pozostanie przy Windows XP wiąże się z brakiem bezpieczeństwa. Przejście na najnowszy system operacyjny (prawdopodobnie Windows 8) oznaczałoby natomiast konieczność nie tylko wymiany oprogramowania, ale również zakupu znacznie nowszych, wydajniejszych komputerów, a więc podwójne, ogromne wydatki. W tym kontekście nie dziwi fakt, że zwyciężyła trzecia opcja – odgórne zalecenie dla urzędników, aby zainstalowali i używali Linuksa jako głównego systemu operacyjnego.
Kilka dni temu informowaliśmy o podobnym wydarzeniu, choć w tamtym przypadku na Linuksa przesiadał się Niemiecki Urząd Pracy. Czyżby w systemie sprzedaży nowych wersji systemów operacyjnych Microsoftu, wymuszonej pośrednio brakiem wsparcia i ograniczaniem kompatybilności z najnowszymi urządzeniami, wyłamywały się jakieś trybiki?