Eloi Cole – dziwnie ubrany młody człowiek, powiedział policjantom, którzy zatrzymali go na terenie Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy, że przybywa z przyszłości i chce powstrzymać Wielki Zderzacz Hadronów przed zniszczeniem świata.
Przypomnijmy, że maszyna została wyłączona w lutym 2013 roku i od tamtej pory była udoskonalana. Zwiększenie możliwości LHC kosztowało 4,4 miliarda dolarów. 9 kwietnia CERN poinformował, że Wielki Zderzacz Hadronów wraca do pracy. Zatrzymany Cole chciał zablokować prace naukowców poprzez zatrzymanie dostaw napoju Mountain Dew do automatów z napojami, które znajdują się na terenie ośrodka.
Cole twierdzi, że odpowiada też za słynny sabotaż kawałkiem bagietki: 3 listopada 2009 w mediach pojawiła się informacja o przegrzaniu olbrzymich, nadprzewodzących magnesów z powodu upuszczonego przez ptaka kawałka bagietki. CERN zdementował tę pogłoskę przyznając, że w jednej z podstacji energetycznych zasilających kriodipole faktycznie znaleziono kawałki chleba. Nie potwierdzoną spekulacją pozostaje jednak ich związek z chwilowym brakiem zasilania i automatycznym zadziałaniem zabezpieczeń. Awaria nie spowodowała żadnych uszkodzeń ani opóźnień w pracy akceleratora.
Szwajcarka policja, która przyjechała sprawdzić kim jest ten podejrzany młody człowiek, który nosi muszkę i o wiele zbyt dużo tweedu jak na swój wiek, znalazła Cole’a jak grzebał w pojemnikach ze śmieciami. Zapytany o cel swoich poszukiwań odparł, że poszukuje paliwa do swojego wehikułu czasu – urządzenia, które do złudzenia przypomina kuchenny blender z naszej epoki.
Przewieziony już na posterunek, zatrzymany odmówił podania swojego miejsca zamieszkania, nie chciał też zdradzić z którego kraju pochodzi. Miał nawet przygotowaną historyjkę:
Tam skąd pochodzę nie istnieją już państwa. Odkrycie cząsteczki Higgsa dała nam nieograniczone możliwości, zniknęła bieda i wszyscy dostają darmowe Kit-Katy. [Przyszłość] to komunistyczne, przepełnione czekoladą piekło i jestem tu po to, żeby nie dopuścić, aby tak się stało.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy na terenie Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych CERN wspomina się o podróżach w czasie. W zeszłym roku japoński fizyk Masao Ninomiya i jego duński kolega, jeden z pionierów jeśli chodzi o teorię strun – Holger Bech Nielsen przedstawili hipotezę, w której za brak odkrycia bozonu Higgsa obwiniają samą cząsteczkę, która powoduje zaburzenia w czasie za każdym razem, kiedy ma zostać odkryta.
Cole po przesłuchaniu na posterunku został odwieziony do ośrodka psychiatrycznego w Genewie, ale szybko stamtąd uciekł. Policja jest skonsternowana, jednak nie przejmuje się za bardzo ucieczką Doktora Who.
PS: Gdyby ktoś się nie zorientował,
to cała akcja była primaaprilisowym żartem naukowców z CERN
. Jednak była na tyle pomysłowa i śmieszna, że postanowiliśmy opublikować ją wczoraj. Tych, którym poprawiliśmy poniedziałkowy humor serdecznie pozdrawiamy i życzymy udanego tygodnia.