Pamiętacie czasy, kiedy funkcję aparatu fotograficznego dodawano do wszystkich urządzeń jak leci? Telefon z kamerką, domofon z kamerką, telewizor z kamerką, monitor z kamerką, notebook z kamerką… aż strach było nową pralkę kupić. Teraz podobną tendencję można obserwować w przypadku powerbanków, które też zaczynają być integrowane z różnymi innymi urządzeniami, np. czytnikami kart pamięci albo routerami. Często tego typu “mariaże” wydają się średnio udane i wyglądają na tworzone mocno na siłę. Natomiast w przypadku tego zegarka połączenie kilku różnych urządzeń w jednym zapowiada się po prostu genialnie!
Carbon wygląda jak zwykły, analogowy zegarek naręczny, choć stosunkowo duży i gruby. Jego tarcza to jednak nowoczesne, wydajne ogniwo fotowoltaiczne, dzięki któremu ładowany jest wbudowany w zegarek akumulator litowo-jonowy (docelowa pojemność: 650–800 mAh). Zajmuje on niemal całą obudowę zegarka (dlatego jest on stosunkowo masywny, np. ma grubość 14 mm), natomiast na samą elektronikę zostało już naprawdę niewiele miejsca.
Akumulator ładowany jest cały czas – niezależnie od tego, czy przebywamy na słońcu czy w pomieszczeniu oświetlonym światłem sztucznym. Z prawej strony zegarka znajduje się przycisk sprawdzający poziom naładowania akumulatora, którym można także uruchomić wbudowaną lampkę diodową (może świecić światłem ciągłym lub błyskać). Najważniejsze jest jednak, skryte za “zwykłym” zegarkowym pokrętłem, wejście do podłączania kabli, dzięki którym podłączymy do zegarka naszego smartfona. Przewody, z przejściówkami na wszystkie popularne obecnie rodzaje złącz, sprzedawane są w komplecie z zegarkiem, podobnie jak pasek (do wyboru brązowy skórzany lub czarny, z tworzywa). Do wyboru są dwa kolory obudowy – srebrna i czarna.
Warto dodać, że Carbon może być ładowany nie tylko światłem słonecznym (czas pełnego ładowania to ok. 8 godzin przy mocnym naświetleniu), ale i poprzez USB (wtedy czas ładowania to ok. 30 minut).
Cena zegarka w trakcie zbiórki przeprowadzanej na serwisie Kickstarter zaczyna się od 95 dolarów (
ok. 300 zł
), ale dostępne są też droższe konfiguracje, np. z kilkoma paskami do wyboru. Twórcy błyskawicznie zebrali całą potrzebną kwotę (15 000 dolarów), a zbiórka trwać będzie jeszcze 41 dni.