Oczywiście – jak wynika z wypowiedzi przedstawiciela firmy Nike, Briana Stronga – wszystko odbywa się w imię “konsolidacji środków i koncentracji na biznesowych priorytetach”. W praktyce oznacza to mocne przetasowanie w dziale firmy o nazwie Digital Sport – prawdopodobnie ponad jedna czwarta z około 200 pracowników pożegna się z pracą a część będzie być może przeniesiona do innych działów.
Sama opaska treningowa FuelBand SE pozostanie na razie w sprzedaży, natomiast na rynku nie pojawi się jej nowsza, jeszcze cieńsza wersja. W przyszłości Nike skoncentruje się prawdopodobnie na rozwijaniu oprogramowania typu fitness (na czele z Nike+), dostosowanego do urządzeń innych producentów elektroniki ubieralnej, rywalizujących coraz zacieklej na dosyć już mocno zatłoczonym rynku. Firma Nike pojawiła się na nim jako jedna z pierwszych, ale też jako jedna z pierwszych z niego ucieka. Mówi się, że może mieć to związek z planowanym wejściem (w końcu!) na ten rynek firmy Apple. Nie jest to wykluczone, bo obie firmy znają się nieźle i łączy je nazwisko nie byle kogo, ale samego Tima Cooka.
Czyżby miało to stanowić tak duży wstrząs na rynku, że lepiej wycofać się z niego i oddać pole bez walki? Jeśli to prawda, zapowiada się jakieś prawdziwe wejście smoka…