Zacznijmy zatem trochę od końca – czym różnią się od siebie te trzy odmiany Nokii Lumii 630? Po pierwsze, mamy zwykłą Lumię 630. Po drugie, na rynek wchodzi też wersja Lumii 630 z dwoma slotami na karty SIM (po raz pierwszy w Lumiach!). Po trzecie wreszcie, dostajemy też możliwość kupienia Lumii 630 w wersji LTE – i ta odmiana oznaczona została jako Lumia 635.
Wszystkie trzy odmiany wyglądają oczywiście niemalże identycznie. I nie ma się czemu dziwić, skoro ogromna większość danych technicznych i podzespołów jest taka sama. Obraz wyświetlany jest na 4,5-calowym ekranie LCD o rozdzielczości 854×480 pikseli (FWVGA), wyposażonym w powłoki ClearBlack i chronionym przez szkło Gorilla 3.
Serce telefonu stanowi 4-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 400 (1,2 GHz), wspomagany przez 512 MB pamięci RAM i 8 GB pamięci flash (można ją rozszerzyć o kolejne 128 GB dzięki wejściu na karty Micro SD). Główny aparat robi zdjęcia o rozdzielczości 5 mln pikseli, zaś o możliwie długą pracę telefonu dba akumulator o pojemności 1830 mAh.
Różnice są dwie. Lumia 630 oferuje łączność HSPA+, zaś Lumia 635 – LTE. Lumia 630 Dual SIM ma dwa sloty na karty SIM, a zwykła Lumia 630 oraz Lumia 635 takowego drugiego slotu nie mają. Wszystkie oferują za to oczywiście Wi-Fi i Bluetooth 4.0. System operacyjny to oczywiście Windows Phone 8.1.
Ceny
nowych telefonów Nokii (czy raczej Microsoftu) są naprawdę atrakcyjne:
Nokia Lumia 630
(pojedynczy slot SIM):
159 dolarów
(jakieś 650 zł w Polsce)
Nokia Lumia 630
(dwa sloty SIM):
169 dolarów
(jakieś 700 zł w Polsce)
Nokia Lumia 635
:
189 dolarów
(jakieś 750 zł w Polsce)
Na rynku możemy spodziewać się ich już w maju.