Wysłał więc na lotnisko astronautów… znaczy się, Lumianautów. Jak twierdzi (z przymrużeniem oka), sugerował się wielkimi napisami “Galaxy” na całym lotniku i doszedł do wniosku, że w Londynie powstał port kosmiczny, z którego Lumianauci będą mogli wybrać się do innej galaktyki.
Kosmiczni podróżnicy pojawili się w pełnym rynsztunku, ze skafandrami, kosmicznym łazikiem i cyfrowymi asystentami w postaci smartfonów Lumia. Nie kryli “rozczarowania” w momencie, w którym się “okazało”, że to tylko reklama telefonu komórkowego.
Pokazali więc obecnym na lotnisku podróżnikom możliwości smartfonów Lumia i wrócili do swojej “kwatery głównej”, z zamiarem szukania innej metody na opuszczenie Drogi Mlecznej niż ta proponowana przez Samsunga.