Podobnie jak w przypadku prezentacji Yosemite Tim Cook nie odmówił sobie przyjemności porównania ich systemu mobilnego z konkurencyjnym Androidem. Statystyki mówią same za siebie – z ostatniej aktualizacji iOS skorzystało 89% użytkowników, natomiast KitKata posiada zaledwie 9%. Aż 30% posiadaczy Androida korzysta z wersji systemu, która ma już 4 lata. W branży IT to prawie prehistoria. Cook wskazał też, że 99% wirusów powstaje z myślą o Androidzie.
Pod względem wizualnym iOS 8 nie różni się od poprzednika. Ale nie znaczy to, że zmiana będzie niezauważalna. Wprost przeciwnie – różnicę zauważycie już na ekranie blokady telefonu. Z jej poziomu, a także z poziomu wszystkich innych aplikacji wyświetlą się interaktywne notyfikacje, na które odpowiedzieć będziemy mogli bezpośrednio – bez przechodzenia do programu, z którego przyszło powiadomienie. Wystarczy przesunąć ekran lekko w dół, by np. zaakceptować zaproszenie na Facebooku, czy odpisać na SMS-a.
W iOS 8 dodano także opcję szybkiego kontaktu z najczęściej wybieranymi przez nas osobami. Ich avatary wyświetlą się u góry ekranu, gdy dwukrotnie klikniemy w centralny przycisk.
Jeśli chodzi o korzystanie z Safari czy Spotlight, tu doczekamy się tych samych usprawnień co w przypadku OS X Yosemite (przykładowo wpisując w tym ostatnim hasło otrzymamy podgląd informacji z Wikipedii czy link do sklepu z aplikacjami)
Klient pocztowy otrzyma nowy system gestów, który ułatwi zarządzanie mailami. Jednym ruchem będziemy mogli skasować wiadomość, oznaczyć jako nieprzeczytaną czy nadać jej flagę. Podobnie jak w OS X Yosemite także i tutaj ekran roboczy pisanej wiadomości będziemy mogli spuścić w dół i wrócić do niego później.
Skoro już jesteśmy przy wiadomościach warto wspomnieć o nowej, inteligentnej klawiaturze, która potrafi rozróżnić kontekst wypowiedzi (np. jeśli otrzymamy SMS-a z pytaniem “Jemy dziś w domu czy na mieście?” automatycznie zasugeruje nam odpowiedź “w domu”, “na mieście” i “jeszcze nie wiem”) oraz zapamięta jakim słownictwem posługujemy się w rozmowach z konkretnymi użytkownikami. Niestety język polski – przynajmniej na razie – nie będzie tu wspierany. To samo tyczy się Siri, która zyskała opcję rozpoznawania piosenek, dzięki integracji z Shazamem – nasz język również nie będzie tu obsługiwany.
Całkiem fajnych usprawnień doczekał się iMessage. Przede wszystkim w końcu wprowadzono opcję komunikacji grupowej z możliwością udostępniania swojej lokalizacji osobom dodanym do rozmowy, funkcjonalną prezentacją dodawanych załączników oraz możliwością wyłączenia irytujących po pewnym czasie powiadomień.
To jednak nie wszystko. Od teraz będziemy mogli także przesyłać wygodnie wiadomości głosowe – wystarczy przycisnąć ikonkę mikrofonu umieszczoną w prawym, dolnym rogu komunikatora. Co ciekawe, gdy nasz telefon będzie zablokowany wystarczy podnieść go do ucha, by odsłuchać otrzymaną właśnie wiadomość. W taki sam sposób odpowiemy też nadawcy.
Opieka medyczna w USA zyska nowe narzędzie, którego jak zwykle będziemy mogli na razie tylko pozazdrościć. Aplikacja Health zbierać bowiem będzie wszystkie informacje z różnego rodzaju urządzeń przenośnych monitorujących stan naszego zdrowia np. opasek, przystawek czy zegarków. Docelowo dane te mają być udostępniane służbie zdrowia (Apple podpisało już współpracę z kilkoma klinikami w USA). Przyszłość ma wyglądać w ten sposób – jeśli aplikacja Health odnotuje zaburzenia w pracy naszego organizmu automatycznie zawiadomi naszego prywatnego lekarza, który będzie mógł odpowiednio zareagować na odległość.
Nowa opcja Family Sharing pozwoli nam także nieco zaoszczędzić. Będziemy mogli utworzyć grupę do 6 osób powiązanych ze sobą dostępem do jednej karty kredytowej i współdzielić ze sobą wszystkie zakupione aplikacje, co oznacza, że przykładowo e-book zakupiony przez tatę, będzie dostępny dla całej rodziny. Rodzice nie powinni się także obawiać o możliwość braku kontroli nad zakupami ich pociech – jeśli dziecko będzie chciało zakupić grę, automatycznie zostanie wysłane powiadomienie do jego opiekuna, który będzie mógł wyrazić zgodę na taką operację lub ją odrzucić. W czasie rzeczywistym rodzice będą też mieli podgląd na lokalizację, w której znajdują się dzieci.
iOS 8 powinien także zadowolić amatorów fotografii. Usprawniony edytor zdjęć pozwoli w prosty sposób edytować fotografie, a dzięki integracji z iCloud dokonane zmiany automatycznie widoczne będą na wszystkich urządzeniach z iOS i OS X. Pierwsze 5GB na iCloud oferowane będzie bezpłatnie, za następne 20 GB zapłacimy 0,99$ miesięcznie lub 3,99$ za 200 GB. Zdjęcia będziemy mogli katalogować według lokalizacji czy daty wykonania.
Ostatnia część prezentacji poświęcona została usprawnieniom, z których ucieszą się developerzy aplikacji. My jako konsumenci zauważymy od razu zmiany w App Store – wyszukiwanie ma być bardziej intuicyjne i lepiej zaprezentowane wizualnie. Przed zakupem aplikacji będziemy mogli także w końcu obejrzeć filmik ilustrujący jej działanie. Oprócz tego developerzy otrzymają możliwość tworzenia pakietów aplikacji, co pozwoli nam zaoszczędzić parę groszy przy większych zakupach, a także będą mogli udostępnić swoim potencjalnym klientom wersje beta swoich programów.
Developerzy będą też mogli tworzyć widgety, które zobaczymy na ekranie powiadomień oraz wykorzystywać Touch IDna potrzeby własnych aplikacji. iOS 8 umożliwi także instalację dodatkowych klawiatur ekranowych np. Swype. Apple przygotował także nowy język programowania o nazwie Swift, który ma być nowoczesny, interaktywny i ponad trzykrotnie szybszy od Objective C – wszystko po to, by tworzenie aplikacji na iOS było jeszcze prostsze.
Swobodniejsza wymiana danych między aplikacjami umożliwi także inteligentne sterowanie domem. HomeKit pozwoli nam przy pomocy Siri sterować oświetleniem, termostatem, zamkami w drzwiach czy roletami – zarówno każdym systemem osobno jak i grupowo, przy użyciu jednej komendy.
Wersja beta iOS 8 dostępna będzie od dzisiaj dla developerów. Oficjalna premiera systemu będzie mieć miejsce jesienią tego roku.