Kto by się spodziewał? Założone w 1999 roku studio Crytek od lat kojarzone było z najwyższą jakością swoich produkcji. Szybka ekspansja i przejęcie brytyjskiego studia Free Radical Design (Crytek UK) oraz pozyskanie byłych pracowników amerykańskiego Vigil Entertainment (Crytek USA) ugruntowały pozycję studia i nic nie wskazywało na to, że Crytek zacznie mieć problemy z płynnością finansową.
A jednak. Jak informuje Gamestar, pierwsze problemy miały miejsce w kwietniu tego roku, kiedy to firma miała problemy z wypłatą wynagrodzeń dla swoich pracowników. Problem rozwiązano uzyskując dodatkowe finansowanie. Jednak gry Cryteka nie sprzedają się na tyle dobrze, aby mówić o stabilnej sytuacji finansowej studia.
Licencje na silnik CryEngine nie są aż tak popularne, jak zakładano, planowane przejście na model Free to Play również okazało się klęską. Crytek ma jeszcze kilka asów w zanadrzu: mowa tutaj o darmowych Hunt: Horrors of the Gilded Age oraz Arena of Fate, oraz o płatnym już, nadchodzącym tytule Homefront: The Revolution.
Crytek boryka się również z problemami związanymi z licencją na X-Boxowy hit Ryse: Son of Rome. Microsoft stara się przejąć prawa do tej marki, na co nie zgadza się studio, które planuje już drugą część gry.