Wielu użytkowników Facebooka bulwersowało to, że administratorzy tego portalu bez większych problemów dopuszczają publikację obrazów, na których widać krew i przemoc. Jednym z przykładów było chociażby zdjęcie z wojny w Syrii, na którym jeden z rebeliantów trzymał odciętą głowę zabitego przez chwilą księdza.
Natomiast z drugiej strony Facebook walczy z golizną tak intensywnie, że… wyrzuca chociażby wszystkie zdjęcia matek karmiących własne dzieci, zwłaszcza jeśli widać na nich fragment piersi i sutka kobiety. Wygląda na to, że – pod wpływem nacisków opinii publicznej i organizacji pozarządowych – właśnie się to zmieniło.
Biuro obsługi klienta napisało nawet:
Zgadzamy się, że karmienie piersią jest piękne i naturalne. Cieszymy się, że dla matek ważne jest, aby dzielić się tym doświadczeniem z innymi za pośrednictwem Facebooka.
NASZYM ZDANIEM
To tylko drobiazg, ale ważny drobiazg. Po pierwsze dlatego, że zasady publikacji zdjęć na Facebooku zrobiły krok w kierunku, który rzeczywiście jest naturalny i piękny, w przeciwieństwie do niektórych innych zmian wprowadzanych na tym portalu społecznościowym. Po drugie, bo ten drobiazg pokazał, że społeczność użytkowników może wywrzeć wpływ na Facebooka – w tym przypadku chodziło o ponad 60 000 tweetów i ponad 5000 maili wysłanych do portalu. Jak widać, okazały się skuteczne.
Zdjęcie dziecka karmionego piersią pochodzi z serwisu Shutterstock.