Gracze w końcu zrozumieli o co chodzi z neutralnością sieci

Gracze w końcu zrozumieli o co chodzi z neutralnością sieci

Takie same warunki dostępu do wszystkich stron internetowych, włączając w to równą prędkość przesyłania danych, to istota neutralności sieci.

Niestety, zasada neutralności może wkrótce zniknąć. Najwięksi dostawcy internetu chcieliby, aby przestała ona obowiązywać. Wtedy mogliby oni priorytetyzować wybrane usługi, kosztem reszty, lub w ekstremalnych przypadkach: ograniczyć wybranej grupie swoich abonentów (którzy nie wykupiliby na przykład usługi “premium”) dostęp do niektórych usług. Do tego dochodzi oczywiście perspektywa dodatkowych zysków: najwięksi usługodawcy, z chęcią zapłaciliby “ekstra” za to, żeby ich usługi działały po prostu szybciej niż te od nieco mniej zamożnej konkurencji.

Pomimo tego, że media dość dobrze informują o zagrożeniach płynących ze zrezygnowania z zasady neutralności sieci, sam temat okazuje się być mało medialny. W porównaniu do reakcji społeczeństwa na próbę wprowadzenia ACTA, neutralnością sieci interesuje się zaledwie garstka internautów.

Wielu komentatorów tej sprawy twierdzi, że za obecny stan rzeczy odpowiedzialny jest dość niejasny przekaz związany z NŚ. Na szczęście istnieją jeszcze aktywiści, którzy potrafią wyłożyć temat najprościej jak tylko się da. Mowa tutaj o osobowości internetowej i zagorzałym aktywiście – Athene. Athene to gracz, celebryta internetowy i zagorzały aktywista społeczny. W zeszłym tygodniu pojawił się na DreamHacku – jednej z najbardziej prestiżowych imprez dla graczy, organizowanej w Szwecji, żeby opowiedzieć o co chodzi z tą całą neutralnością. Prościej się chyba nie da:

Athene apeluje o pisanie komentarzy na stronach amerykańskiej FCC (Federalna Komisja Łączności). Możecie zrobić to pod tym adresem: http://www.fcc.gov/comments