To jeden z tych momentów, które przypominają nam, że Ziemia nie jest pępkiem naszej galaktyki, a tym bardziej całego wszechświata. Bo wszechświat jest duży, bardzo, bardzo duży. Tak duży, że światło powstałe podczas kosmicznej eksplozji zarejestrowanej przez teleskop Southern Methodist Uniwersity w Dallas 19 kwietnia 2014 roku leciało do niego przez 12,1 miliarda lat. Jeśli chcielibyśmy przedstawić pokonaną przez nie odległość w kilometrach, to rok świetlny odpowiada w przybliżeniu 9,5 biliona kilometrów. Cóż, wystarczy zatem pomnożyć tę odległość przez 12,1 miliarda i… spróbować to sobie wyobrazić.
Zdjęcie zarejestrowane zostało jako tzw. rozbłysk gamma i pokazuje – co widać w miejscu otoczonym żółtym i niebieskim okręgiem – światło powstałe w wyniku eksplozji, która wydarzyła się niedługo (jeśli za “niedługo” uznamy ok. 1,7 miliarda lat) po samym Wielkim Wybuchu. Całkiem potężnej eksplozji, bo – jak obliczają naukowcy – w ciągu 10 sekund wyzwoliła ona tyle samo energii, ile nasze słońce wydzieliłoby w ciągu… 10 miliardów lat.
Na marginesie warto dodać, że najstarszym obiektem zaobserwowanym z Ziemii jest galaktyka UDFj-39546284, oddalona od nas o ok. 13,3 miliarda lat świetlnych. W jej przypadku trudno mówić jednak o “wydarzeniu”.