Tylko że z tym “wchodzeniem” coś chyba poszło nie tak. Miesiąc temu pojawił się wprawdzie Xiaomi Mi Pad, czyli pierwszy tablet z układem Tegra K1, ale poza tym nie widać jakiegoś pospolitego ruszenia producentów wyrywających sobie możliwość skorzystania z tego chipu. Największą porażką okazał się przy tym rynek smartfonów – na razie nie został zapowiedziany żaden model, który bazowałby na mobilnym procesorze Nvidii.
Prezes tej firmy, Jen Hsun Huang, wini za ten stan rzeczy konkurencję ze strony firm MediaTek i Qualcomm, które narzuciły (zwłaszcza na rynku smartfonów) bardzo agresywną politykę cenową. Dlatego – jak zapowiada pan Huang – Nvidia skupi się na rynku motoryzacyjnym i rynku urządzeń dla graczy, bo tam marże są zdecydowanie wyższe.
Na szczęście mimo wszystko Nvidia nie planuje całkowitego porzucenia rynku urządzeń mobilnych. “Z góry upatrzoną pozycją”, na którą się wycofuje, będą oczywiście urządzenia przeznaczone dla graczy i osób szukających maksymalnej wydajności (co oznacza, że wątek Shield’a nie został jeszcze zamknięty). Pozostanie na tym przyczółku i być może za jakiś czas znów spróbuje podbić mobilny rynek za pomocą nowych, tańszych i mniej “prądożernych” rozwiązań. Nie traćmy nadziei.