W raporcie “A Crisis of Accountability” (“Kryzys odpowiedzialności”) opublikowanym wczoraj przez znanego obrońcę prawa do prywatności Simona Daviesa (www.privacysurgeon.org) zebrano dane o reakcji różnych krajów na rewelacje whistleblowera na przestrzeni tego roku. Z raportu wyłania się obraz apatii i ignorowania problemu: co prawda wycieki “wywołały znaczącą, globalną zmianę w sposobie myślenia zmierzającą do zwiększenia świadomości znaczenia odpowiedzialności, przejrzystości i poszanowania prawa w odniesieniu zarówno do działań służb specjalnych, jak i do wartości, jaką jest prywatność”, jednak “przeważająca większość państw objętych raportem nie odpowiedziała na informacje ujawniane przez Edwarda Snowdena od czerwca 2013 roku w namacalny, mierzalny sposób”. Działania dyplomatyczne, parlamentarne inicjatywy i projekty ustaw oraz zainteresowanie mediów nie zaowocowały faktycznymi reformami, zaś działalność służb wywiadowczych w Internecie wciąż pozostaje poza kontrolą opinii publicznej. Rządy niektórych krajów nadal domagają się stałego, bezpośredniego dostępu do danych użytkowników Sieci bez potrzeby każdorazowej autoryzacji przez sąd – raport przejrzystości opublikowany przez operatora telekomunikacyjnego Vodafone informuje, że dotyczy to 5 państw spośród 28, w których działa ta firma.
W tej sytuacji tym ważniejsze jest, by internauci chcieli i potrafili samodzielnie podejmować działania mające chronić ich prywatność.
Czy tak jest w rzeczywistości? Tego chcielibyśmy dowiedzieć się od Was za pośrednictwem poniższej ankiety.
Jej wyniki zostaną wykorzystane w obszernym artykule na temat inwigilacji Internetu, który ukaże się w CHIP-ie 8/2014.