Pisaliśmy już o tym, że pewien niezależny moder znalazł w pecetowej wersji gry Watch Dogs pliki, dzięki którym sprawił, że produkcja wyglądała tak samo dobrze jak na pierwszym pokazie, który odbył się dwa lata temu. Pisaliśmy też o tym, że oficjalna aktualizacja od Ubisoftu zablokowała możliwość skorzystania z tej modyfikacji (na krótko, bo na krótko) a samo tłumaczenie Ubisoftu o tym, jakoby tego rodzaju modyfikacje powodowały niestabilność działania gry, stąd blokada mijało się kompletnie z tym, co studio obiecywało kilka dni wcześniej.
Teraz robi się jeszcze “ciekawiej”. Z portalem whatifgaming.com skontaktował się pracownik szwedzkiego Ubisoft Massive, który zajmuje się tworzeniem grafiki do The Division – gry zaprezentowanej na konferencji Ubisoftu podczas tegorocznych targów E3. Najlepiej będzie zacytować go w całości:
Naprawdę spodobała nam się reakcja na demo The Division, które pokazaliśmy na E3 z wersji na PC. Na chwilę obecną, wydawcy wywierają ogromną presję, żeby nie było różnic w wyglądzie gry pomiędzy platformami. To mogłoby zrazić klientów i dać im powód do myślenia, że next-genowe konsole nie są tak mocne jak PC. To prawdopodobnie było przyczyną wydarzeń w Ubisoft Montreal [twórcy Watch Dogs]. Uważamy, że stabilność produktu jest ważna, ale nie oznacza to wcale, że trzeba kompletne zrezygnować z wielu bardziej zaawansowanych technik renderowania.
Już teraz wyrzuciliśmy całkiem sporą część Screen Space Reflections i pracujemy nad jak najlepszym zarządzaniem zasobami, zważając na tą świetną, zunifikowaną pamięć konsol. Oczywiście, będziemy używać serwerów online i musimy myśleć o synchronizacji z nimi, a lepsza grafika zwiększa opóźnienie synchronizacji, więc musiała ona zostać stonowana. Dla mnie gra nadal wygląda dobrze, ale nie tak dobrze jak na pierwszym pokazie. Jestem pewien, że im bliżej do premiery, tym więcej pojawi się prawdziwych materiałów z wersji konsolowej działającej na SD(Snowdrop)[silnik na którym jest The Division], przez co stanie się to[obniżenie grafiki w celu uzyskania takiej samej grafiki na wszystkich platformach] zbyt oczywiste, zwłaszcza dla PCtowców. Chciałem się po prostu tym podzielić i dać wam znać, że tu nie chodzi tylko o stabilność ale także o politykę marketingową.
Aktualizacja – druga wypowiedź od developera The Division: Prawdę powiedziawszy, odpowiadając na wasze pytanie – tak, PC jest główną platformą, ale my po prostu nie możemy zaprezentować takiej przepaści graficznej. Jak wiesz, pierwsza recenzja Watch Dogs została nazwana przez Ubisoft ‘fałszywą recenzją’. I jestem pewien, że każdy widzi jak bardzo źle to wyglądało, kiedy zobaczyli grę, która wyglądała tylko marginalnie lepiej niż gra z ostatniej generacji – GTA IV [z 2008 roku] Ale nie, nie przyznają się do tych praktyk i do aktywnego pogarszania produktu. O wiele łatwiej jest powiedzieć, że usunęli pewne funkcjonalności na rzecz stabilności, co zazwyczaj jest po prostu kłamstwem, co można łatwo wywnioskować z ostatnich doniesień o problemach z Watch Dogs i o kolejnych tytułach, które planujemy wydać.
I, żeby odpowiedzieć na wasze trzecie pytanie – nie. Nigdy nie zdradzą, co zostało usunięte z gry, z jakiej wersji, itd, bo żadne prawo ich do tego nie zmusza. Jeśli my, jako deweloperzy, opublikowalibyśmy takie informacje dla konsumentów, w bardzo szczegółowym języku np. “zamieniono cząsteczkową symulację mgły na warstwową symulację 2D w przestrzeni 3D, usunięto cząsteczki ze wszystkich eksplozji, obniżono mnożnik objętości wybuchów 20 razy, usunięto X liczbę drzew i przechodniów itp.”, odczulibyśmy spadek sprzedaży i prawdopodobnie zajęło by nam zbyt dużo czasu, żeby zrealizować oczekiwania wywołane przez obecny hype, który wiele gier zyskuje dzięki niesamowitej grafice podczas pierwszej prezentacji. Dzielę się tym w nadziei, że moi koledzy i wydawcy i wiele innych ludzi, które składają fałszywe obietnice i robią demonstracje, które tworzą szum medialny, a potem nie potrafią dostarczyć obiecanego produktu, w końcu przestaną to robić. Chcę, żeby ten przemysł ruszył do przodu i żeby nie był zadufany w sobie, w swoich wielkich obietnicach, które kończą jako zupełnie inny produkt niż ten zapowiadany na początku. Pozdrawiam.
Redakcja whatifgaming rzecz jasna nie ujawni swojego źródła, twierdzi jednak, że ma 100% pewność, że powyższa wypowiedź rzeczywiście pochodzi od pracownika Ubisoft Massive.
NASZYM ZDANIEMNo cóż. Z jednej strony rozumiem działania Ubisoftu – jakby nie było, nie prowadzą oni działalności charytatywnej i im więcej swoich gier sprzedadzą, tym lepiej dla nich. A co zrobią z ich kodem przed premierą – ich sprawa. Z drugiej jednak, jako gracz chciałbym w zamian za moje pieniądze otrzymywać jak najlepsze gry – jeśli ktoś celowo obniża jakość grafiki w swoich grach, to oczywiście ma do tego prawo, jednak wydaje mi się, że ta strategia na dłuższą metę przyniesie odwrotne od oczekiwanych skutki. Grafika nigdy nie była tą najmocniejszą stroną konsol i nigdy nią nie będzie. Zaklinanie rzeczywistości, w celu sprawienia, że będzie inaczej i podejście “każdemu po równo” sprawi, że deweloperzy, którzy zamiast skomplikowanej polityki marketingowej będą grać w otwarte karty, tak jak robi to na przykład CD Projekt Red i na swoich grach będą zarabiać więcej.