Wystawa o nazwie “Help me Obi” powinna zachwycić wszystkich amatorów trójwymiarowych obrazów. Wyświetlany film o maksymalnej przekątnej 30 centymetrów wydaje się unosić w powietrzu za sprawą czegoś w rodzaju transparentnego ekranu. Co więcej obraz można obejść dookoła i z każdego kąta zobaczymy dokładnie to samo ujęcie. System musi posiadać zatem funkcję śledzenia wzroku użytkownika.
Autorzy nie chcą jednak zdradzić jeszcze w jaki sposób działa ich urządzenie zasłaniając się trwającym procesem patentowym: “Wykorzystujemy cechę bezwładności wzroku, projekcję wideo i kilka technicznych wynalazków. O ile wiemy jesteśmy pierwszymi osobami, które wykonały to w taki sposób i na taką skalę. Nasza maszyna może wyglądać podobnie do kilku funkcjonujących w USA, ale wykorzystujemy inny rodzaj technologii i potrafimy wyświetlić znacznie większe obiekty”.
Twórcy nie wykluczają wprowadzenia urządzenia do sprzedaży, aczkolwiek podkreślają, że na razie mają do czynienia tylko z prototypem.