W zależności od wybranego wariantu na osobiste dane otrzymamy 16 lub 64 GB. Nie zabrakło także solidnych aparatów – 13 Mpix z tyłu i 8 Mpix z przodu – wykorzystujących sensory Sony, które umożliwią nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K. Całości dopełnia konkretna bateria o pojemności 3080 mAh, pozwalająca na 1,5 dnia pracy. Na uwagę zasługuje także ramka wykonana ze stali nierdzewnej. Podobnie jak w przypadku modeli poprzednich Mi 4 działa pod kontrolą autorskiej nakładki na Androida.
Za wersję z 16GB pamięci zapłacimy jedyne 320$. Za model z 64 GB – 400$. Xiaomi coraz mocniej myśli o ekspansji na rynki zachodnie – istnieje więc realna szansa na to, że smartfon pojawi się także w Polsce.
Podczas prezentacji smartfona zaprezentowano także nie mniej ciekawe urządzenie. Bransoletka Mi Band wyróżnia się przede wszystkim szalenie niską ceną oscylującą w granicach 13$. Za takie pieniądze nie znajdziemy żadnego gadżetu wspierającego nas w treningach fitness. A przecież bransoletka ma także inne funkcje. Jakie dokładnie?
Oprócz licznika spalonych kalorii gadżet będzie analizował cykle snu i wybudzał nas delikatnie za pomocą wibracji. Dodatkowo będziemy mogli go wykorzystać jako element systemu odblokowującego smartfona. Wystarczy, że z założoną na ręce bransoletką wyjdziemy poza zasięg Bluetooth by smartfon się zablokował. Urządzenie nie powiadomi nas co prawda o żadnych notyfikacjach, gdyż nie posiada nawet wyświetlacza, ale za to jest przynajmniej wodoodporne i prezentuje się ładnie zwłaszcza w wersji z podwójnym paskiem.