Dlatego na rynku znaleźć można wiele produktów służących tylko do jednego celu – czyszczenia matryc cyfrowych. Najczęściej są to różnego rodzaju pompki czy gruszki, preparaty ze sprężonym powietrzem (odradzamy…), albo też wszelkiej maści pędzelki i “pisaki” do ręcznego oczyszczania powierzchni sensora.
Japońska fabryka Nisshin Seiko poszła inną drogą. Wyprodukowała… odkurzacz, który wygląda bardzo podobnie do obiektywu Canon 85 mm f/1,2 L. Ma nawet mocowanie Canon EF, co oznacza, że na razie można go podłączać tylko do lustrzanek tego systemu.
Proces czyszczenia matrycy wygląda w tym przypadku bardzo prosto: zakładamy “obiektyw” i go włączamy. W tym momencie umieszczony wewnątrz obiektywu wentylator wyrzuca na zewnątrz wszelkie zabrudzenia zgromadzone w komorze lustra i matrycy.
Nie mamy na razie informacji, czy jest to skuteczne rozwiązanie, wiemy za to, że nie jest przesadnie drogie. Za odkurzaczowy obiektyw do Canona zapłacić musimy 3500 jenów czyli około 110 zł.
Deser
Gdyby Wam kiedyś przyszło do głowy samodzielnie czyścić matrycę swojego aparatu, to błagamy o jedno – nie opierajcie się na wskazówkach zaprezentowanych na tym filmie: