Zuckerman pracował dla serwisu Tripod.com, który sprzedawał treści i usługi absolwentom wyższych uczelni. Po tym, jak początkowy model biznesowy portalu okazał się niewypałem, jego twórcy zaczęli szukać nowych rozwiązań. Najbardziej dochodowym modelem okazały się być reklamy. Tripod.com przerzucił się na oferowanie hostingu stron – jeśli ktoś chciał korzystać z tej usługi za darmo, musiał pogodzić się z obecnością reklam na swojej stronie internetowej.
Pop-up, czyli reklama wyskakująca w okienku powstała jako jedno z narzędzi w asortymencie reklamodawcy. Powstała po to, żeby nie umieszczać reklam bezpośrednio na stronach użytkowników, dzięki czemu nie sugerowała, że strona ma jakiekolwiek powiązania z reklamodawcą. Zresztą chodzi o jeden bardzo konkretny przypadek, w którym jeden z największych producentów aut wykupił reklamę na stronach hostowanych przez Tripod.com i… dyrekcja koncernu nie była szczęśliwa dowiadując się o tym, że reklama ich marki pojawiła się na stronie traktującej o seksie analnym… I tak właśnie powstały pop-upy. Zuckerman chciałby nas wszystkich za to gorąco przeprosić.