Nowa generacja phabletu jest odrobinę cieńsza od poprzedniej (wymiary to 153,5 x 78,6 x 8,5mm), trochę lżejsza (176g) i trochę szybsza. A konkretniej: Galaxy Note 4 został wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon 805 o taktowaniu 2,7 GHz (Samsung zapowiada, że dostępna będzie również wersja z Exynosem 5433 o taktowaniu 1,9 GHz), 3GB pamięci RAM i 32GB pamięci wbudowanej z możliwością jej rozszerzenia dzięki obsłudze kart microSD. Do tego Galaxy Note 4 obsługuje standard LTE Cat 6, co w naszym kraju nie powinno mieć jeszcze długo żadnego znaczenia.
Najważniejszym elementem jest oczywiście ekran. Quad HD Super AMOLED o przekątnej 5,7″ i rozdzielczości 2560x1440px nie pozostawia żadnych niedomówień. Do tego, jak twierdzi Samsung, odwzorowanie kolorów oraz ostrość na wyświetlaczu Galaxy Note 4 są na znacznie lepszym poziomie, niż w podobnych wyświetlaczach LCD (mamy nadzieję, że dane nam będzie to sprawdzić). Tak duży ekran sprawia, że coraz ważniejsze staje się dołączane do phabletu samsunga piórko S-Pen, które coraz bardziej zaczyna przypominać tradycyjne pióro. Dzięki niemu użytkownik ma w łatwy i prosty sposób zarządzać wieloma aplikacjami jednocześnie, zaznaczać wiele elementów (jednocześnie) i ogólnie mieć wrażenie, że zamiast z rysika, korzysta z urządzenia oferującego podobne funkcje, co mysz komputerowa.
Samsung chwali się też nowymi obiektywami zamontowanymi w Galaxy Note 4. Ten zamontowany z tyłu ma 16 mpx i posiada stabilizacę optyczną. Przedni ma 3,7mpx i dzięki przesłonie f/1,9 jest o 60% jaśniejszy od przedniego obiektywu zamontowanego w Galaxy Note 3. Oznacza to, że selfiki wykonywane nowym phabletem Samsunga będą jeszcze lepsze.
Taki potworek potrzebuje oczywiście odpowiednio dużo mocy. Bateria o pojemności 3220 mAh i zmniejszone w porównaniu do poprzednika zużycie energii o 7,5% mają, według Samsunga, sprawić, że urządzenie przetrwa cały dzień bez ładowania. A gdyby się to nie udało, to dzięki funkcji Fast Charge, Galaxy Note 4 można naładować w 50% w niecałe 30 minut.