Dziennikarze oczywiście podchwycili wtedy temat, a w doniesieniach prasowych z tamtego okresu Elon Musk deklarował, że czas potrzebny na przygotowanie samosterujących się samochodów elektrycznych to około 3 lata. Później jednak zaczął podchodzić do tej sprawy znacznie bardziej sceptycznie, wspominając, że przez rokiem 2025 nie ma raczej szans na to, by tego typu pojazdy pojawiły się na drogach publicznych (w rozumieniu masowym, nie eksperymentalnym).
Widocznie znowu coś się odmieniło, a może w ciągu roku od ogłoszenia “o pracę” pojawiło się w fabrykach Tesli na tyle wielu zdolnych inżynierów, którzy osiągnęli już jakieś rezultaty, że Muskowi znowu podniósł się poziom optymizmu. Prezes firmy Tesla powiedział bowiem kilka dni temu dziennikarzowi w Tokio, że jego koncern planuje wprowadzenie funkcji “pełnego autopilota” do samochodów w ciągu najbliższych pięciu lat. Mało tego, zadeklarował, że w dłuższej perspektywie czasowej wszystkie nowe samochody firmy Tesla będą w tę funkcję wyposażona.
Wyścig trwa. Oprócz Tesli najbardziej znaną firmą, która – z sukcesami – pracuje nad opracowaniem autonomicznych samochodów, jest oczywiście Google. Ale nie jedyną – nad samosterujacymi się samochodami pracują chyba wszystkie firmy motoryzacyjne, a największe sukcesy na tym polu osiągnęły na razie chyba Mercedes i Volvo.