Ważąca około 5kg kamizelka będzie zintegrowana bezprzewodowo ze smartfonem użytkownika. Ten będzie zbierał dźwięki z otoczenia, a następnie za pomocą specjalnego oprogramowania przekształcał je na odpowiednie drgania, które odczujemy na torsie. Oczywiście niesłyszący nie od razu przyzwyczai się do korzystania z tego typu urządzenia. Twórcy nie ukrywają, że na początku trzeba poświęcić 2-3 tygodnie na naukę i przyzwyczajenie mózgu do odbierania tego typu doznań. Prototyp VEST skupia się na rozpoznawaniu mowy i podstawowych dźwięków otoczenia na poziomie około 75% dokładności, jednak producent zamierza pracować dalej, by w przyszłości w ten sposób użytkownik mógł także “poczuć muzykę”.
Jeśli twórcom uda się zebrać na Kickstarterze 40 tys.$ VEST trafi na rynek w cenie 2 tys.$. Cena niebywale atrakcyjna jeżeli porównamy ją z implantem ślimakowym, którego koszt oscyluje w granicach 40 tys.$. Dodatkowym walorem kamizelki jest brak konieczności przeprowadzania jakiejkolwiek operacji.