Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Hatred od polskiego Destructive Creations, to w wielkim skrócie: w grze wcielimy się w nienawidzącego wszystkiego i wszystkich psychopatę, którego jedynym celem jest mordowanie przypadkowych przechodniów i pechowych policjantów, którzy pojawią się w jego zasięgu wzroku. Skojarzenia z serią Postal są jak najbardziej uzasadnione.
Pierwszy Postal spotkał się z o wiele mniejszymi protestami opinii publicznej, jednak w obecnych czasach, kiedy gry komputerowe trafiły do mainstreamu, nie można już bezkarnie robić gier, w których motywem przewodnim jest masakra niewinnych. Twórcy gry już zadeklarowali publicznie, że nie są rasistami, faszystami, nazistami oraz nie popierają żadnego totalitarnego ustroju. Do tego musieli usunąć ze swojej gry logo Unreal Engine 4, którego twórcy nie chcą być kojarzeni z produkcją małego studia z Gliwic, oraz pozbyć się z samej gry wszystkich charakterystycznych znaków nowojorskiej policji (akcja samej gry dzieje się właśnie w Nowym Jorku).
To wszystko oczywiście sprawia, że gra od Destructive Creations postrzegana będzie jako zakazany owoc, dzięki czemu sięgnie po nią o wiele więcej graczy, niż zrobiłoby to, gdyby nie rozdmuchana do granic możliwości panika w Internecie.