Nawet biorąc pod uwagę fakt, że oskarżony Fidel Salinas jest młodym, 28-letnim mężczyzną, trudno byłoby oczekiwać, że dożyje końca tak absurdalnie długiego wyroku czy też wyjdzie za dobre sprawowanie wcześniej (po jakichś 200 latach). Sędzia federalny z Dystryktu Południowego w Teksasie postawił mu aż 44 zarzuty związane z oszustwami komputerowymi i stalkingiem, więc mogło się to dla niego skończyć naprawdę długą odsiadką.
O co był oskarżony? Informacje podane publicznie są dość enigmatyczne – próba nielegalnego wejścia na stronę administracji hrabstwa Hidalgo County w stanie Teksas za pomocą specjalnego skryptu ponawiającego żądania dostępu (ok. 14 000 razy) i sprawdzającego wszelkie możliwe kombinacje haseł (tzw. metoda brute force). W rezultacie doprowadziło to do zawieszenia systemu i zamknięcia stron administracji.
Jak widać, przestępstwa informatyczne są traktowane w Stanach Zjednoczonych bardzo surowo. Na szczęście dla oskarżonego, ostatecznie sąd zdecydował się na połączenie wszystkich zarzutów w jeden i na razie zasądził karę finansową w wysokości 10 tysięcy dolarów. 2 lutego 2015 roku ma jednak dojść do kolejnej rozprawy, po której Fidel Salinas może trafić na rok do więzienia.
Rok? Jeden rok? Sądzę że po uniknięciu zagrożenia znacznie dłuższym wyrokiem taki “roczek” może zostać przyjęty z ulgą i niemalże… radością.