Sam pomysł nie jest nowy, bo o tego typu projekcie mówiło się (z lekkim uśmieszkiem niedowierzania) już od paru lat. A jednak słowo stało się ciałem, a konkretniej – gofrem. Gofrem w kształcie standardowej klawiatury komputerowej, tylko że… w formie negatywu. Klawiaturę bardziej przypomina sama “matryca” wyciskająca w cieście odpowiedni kształt. Mamy wyraźnie zarysowaną spację, są klawisze typu Ctrl, Alt lub Shift, jest również dość wyraźnie zarysowany Enter. W sumie otrzymujemy pięć rzędów “klawiszy”, a więc już bez dodatkowej linii klawiszy funkcyjnych albo też bocznej klawiatury numerycznej.
Bardzo smakowity pomysł, prawda? Szkoda wprawdzie, że gofrownicy nie da się podłączyć do komputera, bo zasilanie przez USB być może dałoby radę – z wielkim trudem – upiec nam klawiaturowego gofra. Ale z drugiej strony, doskonale rozumiem, czemu się nie da – pomylenie zwykłej klawiatury ze stojącą obok gofrownicą mogłoby się okazać bardzo bolesne…
Aktualnie trwa zbiórka funduszy na produkcję klawiaturowej gofrownicy na serwisie Kickstarter. Właścicielami klawiatury możemy się stać, jeśli zadeklarujemy wpłatę w wysokości 60 dolarów.